Czego oczekiwać podczas wymiany studenckiej w Chinach

Czytaj wpis

Podziel się tym artykułem z innymi!

Pod koniec pierwszego roku studiów w Stanach Zjednoczonych wybrałam się na 4-tygodniową wymianę studencką do Kantonu w Chinach. Wymiana studencka polegała na nauce języka chińskiego i zajęciach związanych z kulturą chińską. Dowiedziałam się o wymianie studenckiej niemal przypadkiem. Moja dobra koleżanka była w tym czasie na Erasmusie w Portugalii i była zachwycona. To skłoniło mnie do sprawdzenia programów oferowanych przez moją uczelnię.

Chiny brzmiały intrygująco, pomimo tego, że nie znałam języka chińskiego ani nawet nie wiedziałam jak poprawnie wymówić nazwę miasta, w którym zamierzałam spędzić początek lata. Zajęcia w ramach wymiany nie liczyły się do mojej średniej, dostałam stypendium, które zapłaciło za większość mojej podróży, a wspinaczka po Wielkim Murze Chińskim była na mojej liście miejsc do zobaczenia. Nie mogłam się doczekać wyjazdu!

Kanton jest czwartym co do wielkości miastem w Chinach i dosyć mało turystycznym, co oznacza, że ​​komunikacja w języku angielskim była raczej trudna. Spędziłam trzy tygodnie w Kantonie, ucząc się języka chińskiego, a dokładnie dialektu mandaryńskieo oraz kultury chińskiej na uniwersytecie Sun Yat Sen. Następnie ćwiczyłam dialekt mandaryński na ludzie kantońskim. Mimo, że dialekt mandaryński jest oficjalnym językiem chińskim, istnieje wiele innych dialektów. Południowe Chiny używają dialektu kantońskiego.

Studia w Chinach

Adaptacja do kultury chińskiej

To wiązało się z wszystkim od używania pałeczek, do kucania w łazienkach, mówienia po chińsku, targowania się ze sprzedawcami ulicznymi i biegania z parasolem podczas wilgotnych, deszczowych letnich miesięcy. Będąc w miejscu, które nie jest zbyt turystyczne, musisz się dostosować, aby sobie poradzić. Nauczyłam się używania pałeczek i targowania, aby funkcjonować na co dzień. W wolnych dniach zwiedzałam miasto i okolice z moimi nowymi znajomymi, zawsze uciekając przed komarami, z parasolką w ręku i włosami o podwójnej objętości ze względu na wilgotność powietrza. Ze sklepami otwartymi do 23:00 wypróbowałam nowo nabyte umiejętności targowania się i język chiński, próbując poprawnie wymawiać słowa odpowiednim tonem. Uwielbiałam spacerować po naszym pięknym kampusie, szczególnie podziwiając stare drzewa wzdłuż drogi.

Chińskie imię

Wszyscy otrzymaliśmy chińskie imiona. Podobnie jak my mamy problem z wymową chińskich imion, tak samo Chińczycy mają problemy z wymową naszych imion. Nasze chińskie imiona były oparte na wymowie naszych imion z niewielkimi różnicami. Ta niewielka adaptacja ułatwiła Chińczykom wymowę naszych imion. Jeśli o mnie chodzi, to wymowa sprawiała mi trudności do samego końca a to głownie dlatego, że w języku chińskim istnieją cztery tony wymowy, które nadają słowom różne znaczenie!

Intensywny grafik

Ponieważ zajęcia trwały tylko trzy tygodnie, mój grafik zajęć był dość intensywny, nieraz włączając weekendy. Czwarty tydzień był poświęcony podróżom. W wolnych chwilach byliśmy też zachęcani przez naszych nauczycieli do uczestniczenia w różnych wydarzeniach kulturalnych organizowanych w Kantonie i okolicach.

Nasz dzień zwykle zaczynał się od lekcji chińskiego od 8 rano do południa. Potem mieliśmy przerwę na drugie śniadanie i sjestę przed lekcjami kultury chińskiej. Bardzo podobała mi się różnorodność zajęć kulturalnych, które były o różnym stopniu trudności. To mogło być wszystko od kaligrafii po tai chi (forma ćwiczeń wywodząca się z chińskich sztuk walki) czy kontakt z miejscowymi studentami. Muszę przyznać, że kaligrafia to sztuka, która wymaga czasu, ale na pewno warto było spróbować.

Nowi znajomi

Moja grupa liczyła około 20 studentów, wszyscy z mojej uczelni. Niektórych z nich poznałam na lotnisku, a resztę na kampusie w Kantonie. Byliśmy dosyć zróżnicowaną grupą pod względem kierunku studiów jak również rasy, grupy etnicznej, kraju pochodzenia i religii. Jak możesz sobie wyobrazić, rzucaliśmy się w oczy.

Tańce na zewnątrz

Jedną z ciekawych zajęć, które odkryłam podczas jednego z moich wieczornych spacerów nad rzeką Perłą, były zajęcia fitness na świeżym powietrzu, a zwłaszcza tańce. Wokół rzeki Perły jest kilka parków, a największy z nich znajdował się tuż przy północnej bramie mojego uniwersytetu! Byłam pod wrażeniem liczby ludzi z różnych grup wiekowych, którzy przychodzili, aby tańczyć lub ćwiczyć razem każdego wieczoru. Świetne wydarzenie, w którym każdy może wziąć udział. Bardzo polecam! Podróżowanie polega na wykorzystywaniu możliwości, kolekcjonowaniu wspomnień i historii wartych opowiadania, więc nie wahaj się.

Wolne tempo życia

Pomimo intensywnego grafiku zajęć, życie w Kantonie było dosyć powolne. Ludzie byli wyluzowani, wolno chodzili, brali 2-godzinne przerwy na lunch. Byłam szczególnie zaskoczona tymi długimi przerwami na lunch! W Stanach Zjednoczonych zawsze się spieszę, ciągle dodając coś do długiej listy rzeczy do zrobienia i jeszcze z poczuciem winy za „marnowania czasu” jeżeli nie robię nic produktywnego. Byłam zachwycona chińską kulturą i wolnym tempem życia w Chinach.

Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej o kulturze chińskiej polecam ten artykuł.

Zwiedzanie podczas wymiany studenckiej w Chinach

Bramy

Większość atrakcji turystycznych które odwiedzisz, będą miały bramę, która oznacza wejście do kompleksu budynków, takich jak świątynia lub pałac. Chińskie bramy są dość spektakularne. Służą one jako przypomnienie, że wchodzisz do historycznej lokalizacji. Sam zobacz.

Świątynie buddyjskie

Fascynują mnie wschodnie filozofie i naprawdę lubiłam odwiedzać świątynie będąc w Chinach. Religie wschodnie są często nazywane wschodnimi filozofiami, ze względu na brak monoteistycznej postaci boga która dominuje w religiach zachodnich. Buddyzm jest jedną z głównych filozofii wschodnich w Chinach, a przez to świątynie są jedną z głównych atrakcji turystycznych.

Buddyści, w przeciwieństwie do wyznawców religii zachodnich, nie wierzą w życie wieczne, ale raczej w osiągnięcie stanu nirwany oznaczającej powrót do wszechświata. Buddyzm opiera się na naukach i życiu Buddy, człowieka urodzonego w szlachetnej rodzinie, którego życie i nauka stały się przykładem do naśladowania dla innych. W typowej świątynia buddyjskiej znajdziesz od jednego do kilku posągów Buddy.

Obok drzwi do świątyni miniesz statuetki strażników, które mają strzec świątyni. W typowej świątyni wierni modlą się, składają ofiary i palą kadzidełka. Nie ma żadnych specjalnych zasad, które należy przestrzegać podczas odwiedzania świątyń. Po prostu zachowuj się z szacunkiem dla modlących się, gdyż nie ma ustalonego czasu na nabożeństwa, więc każdy przychodzi według własnego uznania.

Wielki Mur Chiński

Wielki Mur Chiński, który jest ikoną Chin, od dawna znajduje się na mojej liście miejsc do zobaczenia. Od dawna fascynowała mnie jego historia i struktura. Wielki Mur Chiński został wybudowany, aby chronić handel na Jedwabnym Szlaku. Wielki Mur Chiński to tak naprawdę zbiór murów, wież strażniczych i fortec. Prace nad murem rozpoczęły się 2300 lat temu, ale tak naprawdę struktura muru, którą znamy dzisiaj zawdzięczamy dynastii Ming (14-17 wiek). Wielki Mur Chiński ma ponad 21 000 km długości i 5-8 m wysokości.

W ramach mojej wycieczki po Pekinie miałam okazję przejść się po części muru zwanej Badaling. Około 30% Wielkiego Muru jest obecnie w kiepskim stanie, ale Sekcja Badaling należy do części muru dobrze zachowanej. Całe doświadczenie przekroczyło moje oczekiwania. Wspinając się, zastanawiasz się, jak daleko jeszcze, bo końca nie widać. Naprawdę warto doświadczyć!

Zwiedzanie okolic

Hongkong

Chociaż większość moich znajomych z klasy była zainteresowana zwiedzaniem Hongkongu, ja jako jedyna zorientowałam się, że potrzebuję podwójnej wizy turystycznej, aby wrócić do Chin kontynentalnych. Ponieważ Hongkong nie jest częścią Chin, musisz przekroczyć granicę, żeby się tam dostać. Niestety miałam tylko niecały dzień na zwiedzanie miasta. Po dwugodzinnej przejażdżce pociągiem z Kantonu zostało mi tylko 8 godzin na zwiedzanie miasta.

Hongkong to duże miasto położone na kilku wyspach. Najlepszą częścią zwiedzania dla mnie było pływanie łódkami po mieście. Ze względu na krótki czas na zwiedzanie postanowiłam skupić się na zwiedzaniu Wzgórza Wiktorii i Wielkiego Buddy i ledwo złapałam ostatni pociąg z powrotem do Kantonu. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze kiedyś spędzić więcej czasu w Hongkongu, ponieważ jest tam tak wiele do zobaczenia.

Guilin

Z małą grupą znajomych z klasy i naszą nauczycielką chińskiego udaliśmy się autobusem na weekend do Guilin. Trochę nas nastraszyli rabunkami na autobusy wymierzonymi w zachodnich turystów i do dzisiaj nie wiem, czy to była prawda, czy żart. W żadnym razie, nie miałam żadnych powodów, aby się bać podczas całego mojego pobytu w Chinach.

Jestem wdzięczna, że udało mi się odwiedzić niemal przypadkiem wzgórza Guilin. Spędziliśmy kilka dni podziwiając uroki tego miejsca, pływając łódkami i wybierając się na wycieczki rowerowe po okolicy mimo chmur. Nie daj się zwieść chmurom – spaliło mnie słońce, a moja twarz była czerwona przez tydzień!

Pekin

Ostatnie pięć dni mojego pobytu w Chinach to była pięciodniowa zorganizowana wycieczka po stolicy, która składała się z głównych atrakcji turystycznych jak również dużej ilości czasu poświęconej na jedzenie. Kultura chińska obraca się wokół jedzenia, a my mieliśmy mnóstwo czasu, żeby tego doświadczyć.

Podobały mi się główne atrakcje turystyczne takie jak Świątynia Nieba, Zakazane Miasto, Pałac Letni i Plac Tiananmen. Ale jednym z moich ulubionych wspomnień jest spacer po rezydencji księcia Gong i rejs statkiem po parku Beihai. Jazda rikszą była również bardzo udana, a ściganie przez kupców próbujących sprzedać nam pałeczki sprawiło, że było to całkiem zabawne doświadczenie.

Jesteś zainteresowany zwiedzaniem Chin? Sprawdź moje porady podróżnicze. Miłego odkrywania!

Napisz co myślisz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Brak komentarzy

Zobacz również